9 października reprezentacja Ukrainy rozpoznała przeciwników w grupie eliminacyjnej do Mistrzostw Europy 2024. Przypomnijmy, że w grupie C obok Ukraińców znalazły się reprezentacje Włoch, Anglii, Macedonii Północnej i Malty. Swoimi wrażeniami z losowania podzielił się były trener reprezentacji Ukrainy, legendarny zawodnik Dynama Kijów, Leonid Buryak.
- Wszyscy rywale w tej grupie są poważni, ale ukraińska drużyna jest w stanie zebrać swoje żniwo z każdą europejską reprezentacją narodową, zwłaszcza na własnym boisku - powiedział Buryak. - Myślę, że musimy zmierzyć się z prawdą - będzie nam bardzo trudno zakwalifikować się do Euro 2024, nawet z drugiego miejsca.
— Czyli Włochy i Anglia nie oddadzą nikomu pierwszych dwóch miejsc w grupie?
- Turniej jest długi, więc musisz opracować i wdrożyć plan na każdą pojedynczą grę. Wiele będzie zależeć od drobiazgów. Ważne jest, gdzie będzie trenował nasz zespół, ile czasu i wysiłku trzeba będzie poświęcić na podróże, a także oczywiście jaka będzie sytuacja w kraju. Oczywiście lepiej trenować w domu i zabierać przeciwników na ukraińskie areny. Jeśli chodzi o mecze z gigantami, dlaczego ta sama Macedonia Północna była w stanie pokonać Włochy i pozbawić je biletu na MŚ 2022, a my nie jesteśmy do tego zdolni? Ale na razie nie ma sensu mówić o szansach, po mundialu zobaczymy, co się wydarzy i jak.
— Losowanie wyłoniło dwie trudne grupy w kwalifikacjach do Euro 2024 — naszą oraz grupę B, która zgromadziła drużyny Holandii, Francji, Irlandii, Grecji i Gibraltaru.
- To są tak zwane grupy śmierci... Drużynom z grupy B nie będzie łatwo dostać bilet na Euro 2024, ale z takich grup, zmotywowane i bardzo często jakościowo zaktualizowane drużyny, zahartowane w trudnej walce, przejść do ostatniego etapu turnieju. Reprezentacja Ukrainy również musi zostać zaktualizowana, aby zaangażować więcej młodych ludzi w selekcję, zwłaszcza zawodników z drużyny młodzieżowej.
— Jak radykalnie nasza drużyna narodowa musi się ulepszyć, zanim zakwalifikuje się do Euro 2024?
— Nie sądzę, abyśmy odmawiali doświadczonym piłkarzom, którzy wciąż znajdują motywację do gry na wysokim poziomie. Na przykład od ludzi takich jak Jarmołenko. Konieczne jest jasne określenie, który z zawodników chce kontynuować grę w reprezentacji. Myślę, że Jarmołenko nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w reprezentacji i jest w stanie na wiele sposobów pomóc młodym zawodnikom.
Niepokojący jest poziom klubów UPL, które nie mogą pokonać drużyn z Liechtensteinu i Cypru. Oczywiście w warunkach wojennych trudno jest wymagać od naszych klubów wysokiej jakości piłki nożnej. Z jednej strony, ze względu na to, że z UPL odeszło wielu legionistów, w głównych składach jest wielu młodych mężczyzn, ale potrzebują oni czasu na progres, by być pewnymi siebie w każdym meczu, niezależnie od przeciwnika. Za moich czasów takie gwiazdy jak Biba i Lobanovsky nie mogły dostać się do kadry ze względu na rywalizację, która podkreślała poziom mistrzostwa.
— Pytanie, kto w przyszłości poprowadzi reprezentację Ukrainy, wisi w powietrzu… Czy trzeba zostawić Ołeksandra Petrakowa, który nie poprowadził drużyny ani na mundialu 2022, ani na Ligę A Ligi Narodów ?
- Niech zdecyduje prezydent UAF Andrij Pavelko. Wiedzieli, kto został wyznaczony. Wiedzieliśmy, że praca z młodzieżowymi drużynami różni się od pracy z doświadczonymi piłkarzami... Ale chcę, żeby nasze przywództwo wreszcie doszło do poziomu, na którym praca trenera jest doceniana i kiedy trener mówi "dziękuję" za jego pracę. Nie ma potrzeby obwiniać o wszystkie trudy, całą winę Petrakovowi, ponieważ myślę, że przynajmniej próbował.
— Czyli pożądane jest jak najszybsze rozwiązanie problemu z trenerem kadry narodowej, zwłaszcza że rywale „niebiesko-żółtych” w grupie są już znani?
- Dokładnie. Po prostu wydaje się, że jest dużo czasu, aby zdążyć na wiosnę. Myślę, że wybór trenera kadry narodowej UAF powinien zostać rozstrzygnięty już teraz. Co więcej, nie wszyscy zgodzą się poprowadzić ukraińską drużynę narodową w warunkach wojny, a nawet przed selekcją w tak trudnej grupie, z której szanse na wydostanie się są niewielkie. Swoją drogą nie sądzę, aby Siergiej Rebrow został zwolniony z klubu i będzie mógł poprowadzić drużynę narodową.
Musimy jasno zdecydować, co jest dla nas priorytetem – piękna piłka czy wynik. Trener powinien rozpocząć proces pracy już teraz i jak najszybciej należy zadecydować o co najmniej 70 procentach sztabu szkoleniowego Niebiesko-żółtych.
— A może powinieneś wypróbować opcję powołania zagranicznego specjalisty?
- Przyjadą tu zagraniczne autokary - to tylko kwestia wysokości kontraktu. Obiecane są duże pieniądze i ktoś przyjdzie. Ale teraz każdemu obcokrajowcowi trudno będzie zajmować się ukraińskim futbolem. Wymaga to czasu i pełnego zrozumienia sytuacji. Myślę, że nie ma alternatywy dla ukraińskiego trenera. Jest już lista przeciwników w kwalifikacjach do Euro 2024, mistrzostwa Ukrainy idą pełną parą, co oznacza, że trzeba mieć szefa kadry narodowej i plan pracy na przygotowania do nowej rundy kwalifikacyjnej.
Oleg SEMENCHENKO