Pomocnik Kryvbasu Kryvyi Rih, Yuriy Vakulko, skomentował porażkę swojej drużyny 1:3 z Dynamem Kijów w 29. kolejce mistrzostw Ukrainy.
- Mecz nie miał znaczenia turniejowego dla obu drużyn, ale okazał się bardzo zacięty. Czy dla Kryvbasu była to fundamentalna konfrontacja?
- Nie powiedziałbym tego, ponieważ każdy mecz jest dla nas ważny. Zrozumieliśmy, że ten mecz niczego nie rozstrzygnął. Chcieliśmy wyjść, pokazać dobry futbol, cieszyć się grą i wygrać. Niestety stało się tak, jak się stało. Dużo zadecydował początek, kiedy dwukrotnie straciliśmy bramkę. Nie było to dla nas zbyt dobre, ale wyrównaliśmy stan gry i stworzyliśmy kilka świetnych szans. Ogólnie wyglądaliśmy dobrze. Cieszę się z młodych chłopaków, którzy zadebiutowali w UPL dla Kryvbasu. Mogę im tylko pogratulować.
- Dlaczego przeciwnik przejął inicjatywę w drugiej połowie?
- Być może wszyscy mieli już trochę dość, jak to się mówi, to była końcówka sezonu. W trakcie meczu Dynamo się odbudowało, więc ogólnie było ciężko.
- Czy zgadzasz się, że ogólnie wynik nie był zgodny z przebiegiem gry, ponieważ Kryvbas, zwłaszcza przed 70. minutą, stworzył więcej okazji bramkowych?
- Wynik był naprawdę nietrafiony. Bardziej chodzi o rzut karny. Chyba nigdy nie widziałem karnego z 11 metrów za faul, który nie miał miejsca. Być może, gdyby nie ten epizod, wszystko potoczyłoby się inaczej. Cóż, tym razem mieliśmy trochę pecha.