Obrońca Ukrainy Ilya Zabarnyi skrytykował podejście do pracy niektórych zawodników, którzy zostali powołani do kadry narodowej, nie wymieniając ich z nazwiska.
- Pamiętam, kiedy przyszedłem, poziom poświęcenia ludzi. A teraz, kiedy widzisz - nie wszystkich, ale czasami młodzi ludzie przychodzą do reprezentacji i mogą owijać w bawełnę na treningach - dla mnie to... Nie powiem nazwisk, ale było to dla mnie nieprzyjemne.
Rozumiem wszystko, ale ludzie muszą zrozumieć, skąd pochodzą, że to jest drużyna narodowa, jakie mamy mecze i że nie grasz tylko w piłkę nożną, ale grasz dla swojego kraju i dajesz tylko wyniki.
Nie martwię się o Euro, ale chcę, aby wszyscy zawodnicy, którzy są częścią drużyny narodowej, zrozumieli, jakiego rodzaju jest to turniej i jakim kosztem się tam dostaliśmy, jakim kosztem musimy tam grać. Nie chodzi tylko o piłkę nożną, to coś więcej. Ludzie muszą wyjść na boisko, dać z siebie wszystko i zrobić to z chłodną głową.
- Mówisz, że byli ludzie, którzy nie do końca to rozumieli. Może dlatego, że nie było Jarmołenki i Stepanenki, nikogo, kto mógłby skopać im tyłki?
- Być może. Oni są liderami i może to jest jakiś czynnik. Ale chcę, żeby nikt nie był dla ciebie dźwignią. Chcę, żeby zawodnik rozumiał, skąd przychodzi i co musi zrobić.
Czasami trzeba nie tylko pięknie grać, ale i ciężko pracować. Każdy musi dodać. Wiem, że wiele osób w Internecie robi teraz gwiazdy z piłkarzy, a ja nie chcę, żeby zawodnicy myśleli, że są jakimiś gwiazdami, przychodzą na trening i mogą nie posłuchać twojej rady, obrazić się i tak dalej.