Znany w przeszłości trener, a obecnie ekspert Oleg Fedorczuk przedstawił swoją wersję najlepszych w ukraińskim futbolu za październik.
- Najlepsza drużyna UPL października?
- W ukraińskim futbolu zawsze szuka się trzeciej siły. Wcześniej byli to „Dnipro” i „Metalist”. W tym sezonie o trzecią pozycję rywalizują co najmniej cztery zespoły. Teraz oddam preferencję „Oleksandrii”, tym bardziej że pokonali swoich głównych konkurentów - „Krywbass” i „Polissia”.
- Drużyna rozczarowanie UPL października?
- Wymieniłbym kilka drużyn. Pierwsza to „Ruch”, który się zatrzymał, drużyna nie ma kreatywności. Chciałbym widzieć większą różnorodność w taktyce. Myślę, że w tym winy nie tylko sztabu szkoleniowego i piłkarzy, ale też zarządu, ponieważ nie wszystko im się udało przewidzieć.
Przede wszystkim - że w ataku będzie problem. Trzeba było kogoś szukać, a nie polegać na jednym Krasnopirze. W „Ruchu” jest bardzo dużo kontuzji w zespole. Myślę, że trzeba przejrzeć szereg pozycji w procesie treningowym. Tutaj albo gdzieś przeciążono, albo coś innego.
Również nie imponuje „Worskła”. Ich skład się nie zmienił, a drużyna opadła i teraz walczy o przetrwanie.
- Najlepszy trener UPL października?
- Rotan przeszedł transformację od romantycznego futbolu a la Małofiejew z lat 80. do pragmatycznego, który przynosi wyniki i niezłą grę. To budzi szacunek. Łatwo deklarować piękny futbol, ale trudno zdobywać punkty.
Pod rotanem wiele piłkarzy się rozwija i dodaje, co tylko warta jest reanimacja Kałużnego. Sztab Rotana już zdobył wystarczająco doświadczenia, aby nie popełniać młodzieńczych błędów.
- Najlepszy gracz UPL października?
- Wybieram Brażko. Teraz to on - to twarz „Dynamo”. Ani brak Jarmolenki, ani brak Bujańskiego tak nie wpływa na drużynę, jak brak Brażko. Jego postać jest bardzo znacząca dla „Dynamo” i reprezentacji.
- Najlepszy ukraiński legionista października?
- Zabarniy jest teraz numerem 1 w Ukrainie. Nie zdziwiłbym się, gdyby zimą przeszedł do topowego klubu. On, w „Manchesterze United” są problemy w obronie, które może naprawić Ilia. Zazwyczaj obrońców bierze się z kryzysowych drużyn lub tam, gdzie jest nowy trener. W MU zbiegły się te dwa czynniki, plus to jeden z najbogatszych klubów Europy.
W „Liverpoolu” jest nadmiar centralnych obrońców, w „Man City” cenią się inne cechy na tej pozycji, tam trzeba lepiej grać z piłką, chociaż Zabarniy zdobył w tym aspekcie, to dla „obywateli” to za mało.
- Prognoza na mecze „Szachtar” - „Young Boys” (Liga Mistrzów) i „Dynamo” - „Ferencváros” (Liga Europy)?
- „Young Boys” to bardzo niewygodny przeciwnik dla „Szachtara”. To młoda, ambitna drużyna, która dobrze biega. Moja prognoza - 1:1.
„Dynamo” z „Ferencvárosem” będzie łatwiej. Stawiam na zwycięstwo kijowian - 2:1. Z „Inhułeцьem” była duża rotacja, było widać, że drużyna przygotowywała się do „Ferencvárosu”, nie dogrywając w niektórych momentach, i mogła za to zapłacić.
- Twoje oczekiwania od końcowych meczów Ukrainy w Lidze Narodów przeciwko Gruzji i Albanii?
- Mam bardzo złe oczekiwania. Liderzy naszej drużyny nie są w formie. Nie można powiedzieć, że Dovbyk błyszczy w „Romie”, a drugiego stabilnego napastnika nie widzę u nas. Widać, że nie ma zbyt dobrych warunków u Zinchanka w „Arsenalu”. Mudryk mało gra w „Chelsea”.
Jeśli zagramy z Gruzją na remis, to nie będziemy mieli szans na pierwsze miejsce w grupie. Myślę, że z Gruzinami i tak będzie remis, a Albanię pokonamy, ale to zwycięstwo nam będzie za mało, aby wejść do elitarnej dywizji.
- Czy istniejąca praktyka międzynarodowych przerw nie zaburza rytmu krajowych mistrzostw? Kiedyś było krócej.
- Rozkład znamy praktycznie na rok, więc przerwy nie mogą zaburzać rytmu. Trenerzy już z wyprzedzeniem przygotowują się do tej przerwy. U nas cierpią głównie dwa kluby, „Dynamo” i „Szachtar”, ponieważ w nich po pół drużyny wyjeżdża na zgrupowania. Z tego powodu mają huśtawki. Drużyna pracuje osobno, ktoś nabiera formy, przebija się do składu, a potem wraca kadrowicz. I kogo teraz stawiać?
Andrij Piskun