Dawny skrzydłowy reprezentacji Ukrainy Jewhen Konoplianka opowiedział, jak widzi siebie w przyszłości.
„Najważniejsze — przynajmniej bez brzucha. Chciałbym oglądać futbol i cieszyć się tym, co widzę. Wyobraźmy sobie, że jestem agentem Zynczenki. Przychodzę na stadion, przeżywam za niego i cieszę się z tego, że doszliśmy razem z młodych lat aż do Londynu.
Chcę tak zrobić, żebyśmy wzięli jakiegoś chłopaka, a u nas ich już wystarczająco, i przez 14-15 lat doprowadzili go do „Real Madryt“, na przykład. Żeby takich chłopaków było wielu. Chcę, żeby mnie z radością widzieli zawodnicy. Chcę podróżować po świecie, przeżywać w dobrym sensie i kibicować moim piłkarzom, którzy osiągnęli sukces.
Oczywiście, chciałbym, aby mój syn znalazł się w dobrej drużynie. Pracujemy wspólnie w domu. Bramka stoi w mieszkaniu, on tu rozbija wszystkie okna. Tak mniej więcej widzę siebie za 5 lat.
Ale takie życie, że może i trenerem będę. Na dziś będziemy poruszać się w tym kierunku, czerpać z tego przyjemność. I to jest dopiero początek. Jeśli wkrótce okaże się, że jakiś nasz chłopak również w „Real Madryt“ się znajdzie, powiem „Finiita“. To będzie oznaczać, że wybrałem właściwą drogę”, — powiedział Konoplianka.