Po druzgocącej porażce w meczu Ligi Mistrzów z „Bayern” — 1:5, sztab trenerski „Szachtara” miał zastrzeżenia co do podyktowanego rzutu karnego na bramkę donieckiego klubu. Były sędzia FIFA, a obecnie autorytatywny ekspert Mirosław Stupar ocenił działania tureckiego sędziego Umuta Meler w tym starciu:
„Ogólnie mecz był niezbyt skomplikowany do sędziowania. Siły rywali były zbyt nierówne.
Co do rzutu karnego, to dwie minuty przed jego podyktowaniem zawodnik „Bayernu” Musiala strzelił gola, ale Meler go anulował, uznając, że Niemcy sfaulowali bramkarza „górników” Ryznyka. Możliwe, że minimalny kontakt był, ale zgodnie z ostatnimi wytycznymi FIFA nikt na to obecnie nie zwraca uwagi. Nie wykluczone, że podświadomie Meler czuł swoją winę. Dlatego, gdy zawodnik „Szachtara” Gram w sytuacji bramkowej zahaczył o nogę Boia, sędzia, aby się zabezpieczyć, wskazał na 11-metrową značkę.
Jednak, jak dla mnie, te decyzje sędziego nie miały wpływu na przebieg wydarzeń w Gelsenkirchen. „Bayern” był zdecydowanie silniejszy”, — powiedział Stupar.