Były zawodnik narodowej reprezentacji Ukrainy Ihor Zhabchenko podzielił się oczekiwaniami wobec powtórnego starcia w Lidze Narodów w piłce nożnej między reprezentacjami Belgii i Ukrainy, które odbędzie się w Genk 23 marca.

- Nieco zdziwiły mnie wypowiedzi liderów Belgów, którzy bezapelacyjnie twierdzą, że w Genk osiągną zwycięstwo z potrzebnym wynikiem i awansują. Dlaczego nie byli tacy pewni swoich sił w pierwszym meczu w hiszpańskiej Murcji, kiedy to warto było Ołeksijowi Huculiakowi wyrównać stan, jak banalnie „popłynęli” i trochę szkoda, że sprawa nie doszła do rozgromienia.
Mam nadzieję, że nie tylko Belgowie, ale i nasi chłopacy produktywnie popracują nad błędami, bo nie należy zapominać, że w pierwszej połowie u nich nie wszystko wychodziło. Nie wykluczam, że w Genk gospodarze dzięki wsparciu 12 zawodnika wezmą górę z minimalną przewagą w wyniku, jednak Ukraińcom zdobyty w Genk handicap wystarczy do ogólnego sukcesu, - zaznaczył Żabchenko.