Były główny trener i pomocnik „Dynamo” Olekandr Chackevych skomentował porażkę reprezentacji Ukrainy w drugim meczu play-off Ligi Narodów przeciwko Belgii.
— Olekandrze Mykołajowiczu, wynik mówi sam za siebie, ale co było z grą reprezentacji Ukrainy?
— Bardzo ciężko komentować samą grę, a wynik — to w ogóle, kurde… Ogólnie wynik odzwierciedla cały przebieg pojedynku. Rozumiem, że futbol to ciężka praca, ale reprezentacji Ukrainy było w ogóle ekstremalnie trudno. Bez pressingu, bez kontrpressingu, w ogóle bez ataku…
Obliczenia były tylko na to, aby utrzymać przewagę, osiągniętą w pierwszym meczu z Belgią. Ale wychodzić na pojedynki i w ogóle nie demonstrować kontr- i kontrolnej gry — to dziwne. Nie ma słów, które można by dobrać w tej sytuacji.
— Ukraina na drugi mecz z Belgią wyszła w formacji z pięcioma obrońcami, ależ i za takiego schematu można demonstrować jakościowy, kontratakujący futbol. Czyżby Rebrow miał na celu tylko to, aby przez całą grę drużyna się broniła?
— Gdyby były jakieś wskazówki na jakąś grę w fazie przejściowej, z obrony w atak — to byłoby to od razu zauważalne. Ale kto w reprezentacji grał na skrzydłach? Sudakow i Huculak — to niezbyt szybcy zawodnicy, chociaż dobrze pracują z piłką. Jeśli mówimy dalej, to Wanatu w takiej grze było bardzo ciężko złapać piłkę. Dwaj defensywni pomocnicy — Jarmoliuk i Kaliuzhny — byli nastawieni tylko na obronę. Zinchenko nie wyróżnia się szybkością, aby grać po całej stronie w takim schemacie. Mykołenko też rzadko włączał się w atak.
Dlatego, wydaje się, że plan polegał właśnie na grze na utrzymanie wyniku, zdobytego w pierwszym pojedynku. Nie było żadnego buildu-upu. Jak wychodziło się od bramki? Tylko przez długie podanie. A na kogo ten pas oddawać, jeśli zawodnicy ofensywni przegrywają walkę i nie są przystosowani do takiego futbolu?
— Przy tym nie może być pretensji dotyczących zaangażowania do zawodników reprezentacji. Przez 70 minut walczyli, stawiali opór naporowi Belgów.
— Chłopcy starali się, ale bez ataku i pressingu trudno liczyć na pozytywny wynik. Szkoda, że w sztabie trenerskim Serhiji Rebrowa nie ma ludzi futbolu, którzy mogliby mu coś podpowiedzieć. Te spóźnione zmiany z wejściem Jaremczuka i Jarmolenką na ostatnie minuty gry… Ale to wyłącznie moja opinia, jak to się mówi: „Każdy myśli, że jest strategiem, widząc bitwę z boku”.
— Pierwszy stracony gol stał się przełomowy? Wydawało się, że po tym w takim stylu gry nieuchronnie padnie i drugi…
— Lustrowa sytuacja z pierwszym meczem. W meczu w Murcji reprezentacja Belgii też się załamała po pierwszym straconym golu, była zdezorientowana, podczas gdy Ukraina działała na odwadze. To samo stało się z ukraińską reprezentacją w drugim pojedynku.
Andrij Luńin — 6.5. U Andrija było kilka interwencji, gdzieś w niektórych momentach miał szczęście. Jednakże, jeśli powiemy, że jednym z najlepszych zawodników drużyny jest bramkarz, który wpuścił trzy bramki, to mówi to wiele o wszystkim.
Witalij Mykołenko — 6.5. Pod presingiem było od niego sporo podań w poprzek i w tył. Od Mykołenki brakowało gry na atak, jak i od innych reprezentantów. Być może Witalijowi nie jest tak wygodnie grać na tej pozycji w takim schemacie. Generalnie, to najlepsza jego gra zarówno w obronie, jak i w ataku.
Mykoła Matwienko — 6.0. Wszystko było wyraźnie w porządku do pierwszego straconego gola. Mogę powiedzieć, że każdy z centralnych obrońców ukraińskiej reprezentacji jest odpowiedzialny za stracone bramki od Belgów. Nie było solidności na cały pojedynek.
Olekandr Swatok — 6.0. Do 70. minuty bardzo podobał mi się sposób, w jaki grał Swatok. Ale ciężki lot z Texasu, zmęczenie po stałym naporze ze strony ofensywnych graczy Belgii, w tym Lukaku, w rezultacie — Olekandrowi nie wystarczyło, aby zatrzymać Romelu na końcu pojedynku.
Ilya Zabarniy — 6.0. Ilya zawsze wyróżniał się swoją solidnością i spokojem w grze z piłką i przeciwko niej, ale dzisiaj zagrał, delikatnie mówiąc, nie najlepszy mecz. Ile [nieudanych] longballi oddał Zabarniy, ile niepotrzebnych stratach piłki? Nie przypominał samego siebie.
Olekandr Zinczenko — 7.0. Prawy lateral — to nie pozycja Zinczenki. Byłby bardziej użyteczny w grze w fazie przejściowej w środkowej strefie. Chociaż w drugim meczu z Belgią starał się kontrolować piłkę. Nie wszystko wychodziło, ale były przynajmniej próby.
Iwan Kaliuzhny — 6.5. Do 70. minuty Kaliuzhny i Jarmoliuk uzupełniali się nawzajem. Wan z Ehoram kontrolowali strefę przechwytywania, czasami starali się grać na piłkę. Tak, było mało konstruktywu, ale znów, przynajmniej próbowali.
Yehor Jarmoliuk — 6.5. Co powiedzieć? Chłopak ma 21 lat, starał się. Wobec niego i Kaliuzhnego można mieć mniej pretensji co do gry w obronie. Ale w kwestii kreatywności i gry na ataku Jarmoliukowi i Wanie było bardzo trudno.
Heorhiy Sudakov — 6.0. Myślałem, że jakieś wnioski w końcu zostaną wyciągnięte po pierwszym meczu, kiedy już było jasne, że lewy pomocnik — to nie jego pozycja. Nawet w tej grze było widać, jak Sudakov się rozbłysnął, gdy został przesunięty na swoją zwykłą pozycję w centrum pola. Moim zdaniem, Heorhiyowi tam w ogóle nie jest wygodnie grać, to nie jego pozycja. Najlepsze cechy Sudakowa są neutralizowane, gdy działa na flance ataku, jego efektywność znacznie spada.
Oleksei Huculak — 6.0. Huculak — to zawodnik, który jest nastawiony na kreatywność, który kocha tworzyć sytuacje, albo je kończyć. Jednak w tej grze potrzebował znacznie więcej grać na obronę, co i robił. Znowu, w takiej grze Oleksei nie miał możliwości zademonstrować swoich najlepszych cech.
Władysław Wanat — 6.0. Trudno powiedzieć coś o Władzie, bo grał szczególnie bez piłki. Wanat — to napastnik, który dobrze gra w polu karnym, podejmuje szybkie decyzje, dynamiczny zawodnik. To w ogóle nie jego mecz.
— Jeśli reprezentacja Ukrainy wyszła, aby walczyć i w ogóle nie demonstrowała sugestii na kontratak, to czemu Rebrow wybrał właśnie Wanata? Wydaje się, że do takiej taktyki idealnie pasowałby Dovbyk, chociaż w narzuceniu walki i grze w piłkę lepiej od Władysława może zagrać i Jaremczuk.
— Powtórzę się, chyba Serhiji Stanisławowiczowi brakuje ludzi futbolu w otoczeniu. Mam tylko takie wyjaśnienie. Kto może Rebrowowi narzucić myśl, że do takiej gry trzeba było wypuścić właśnie Wanata? Może liczyli, że Wład gdzieś ucieknie od rywala po longballu, wykorzysta swoją szybkość. Jednak zobaczyliśmy, że to w ogóle nie zadziałało.
— Czy są u panów flashbacki z konfrontacji Ukrainy z Francją w eliminacjach do MŚ-2014, kiedy w pierwszym meczu drużyna Mychajła Fomienki zdobyła wspaniałe zwycięstwo — 2:0, a w wyjazdowym pojedynku przegrała z wynikiem 0:3?
— Ojej, wiecie… Ile reprezentacja Ukrainy gra, tyle i mówią o tym, że właśnie drugie mecze przychodzą jej niezwykle ciężko. Ten pojedynek z Belgami tylko potwierdza tę prawidłowość.
— Generalnie od występu drużyny Rebrowa w Lidze Narodów bardzo sprzeczne odczucia. Z jednej strony, po nieudanym starcie drużyna jednak udało się utrzymać w dywizji B Ligi Narodów, z drugiej — jak można mówić o zrealizowanym zadaniu na turnieju, skoro do wyjścia do elity pozostawało 20 minut czasu gry? Jak ocenicie grę reprezentacji Ukrainy w tej edycji Ligi Narodów?
— Serhij Stanisławowicz sam mówił, że drużyna wykonała zadania, które stały przed nią na etapie grupowym — zachowali miejsce. Teraz rozmyślamy o straconej szansie na wyjście do dywizji A, chociaż na wcześniejszym etapie Ukrainie do ostatniego groził spadek do dywizji C. Dlatego tak, odczucia z tej kampanii są bardzo sprzeczne. Dajmy wiarę Rebrowowi, że główne zadanie jego drużyna wykonała. Może, jeszcze nie nastał ten czas, aby Ukraina wróciła do dywizji A.
Władysław Liustyanski