Były napastnik Wołynia Vasyl Sachko podzielił się swoimi oczekiwaniami przed finałem Pucharu Ukrainy.
"W finale zawsze są niespodzianki, ale Szachtar jest zdecydowanym faworytem, są na fali i zasłużenie zdobyli mistrzostwo. Mój zwycięski gol w 2009 roku? Wspomnienia są naprawdę żywe. Takie momenty są dość rzadkie w życiu, trudno o nich zapomnieć.
Jesteśmy w stałym kontakcie z zawodnikami Vorskli z 2009 roku, komunikujemy się i wspominamy tamten czas. Wtedy Szachtar był nie tylko mistrzem Ukrainy, ale także zdobywcą Pucharu UEFA, bardzo silnym przeciwnikiem. Mieliśmy też wymagający zespół, dzięki zarządowi klubu, który postawił przed nami odpowiednie zadania, oraz sztabowi trenerskiemu Nikołaja Pawłowa. Pamiętam czasy, kiedy się ustawialiśmy, przygotowywaliśmy do meczu i ogólnie mieliśmy świetny sezon. Mieliśmy świetną drużynę, nie tylko na boisku, ale także poza nim, z jakościowymi legionistami, którzy stali się naszą rodziną.
"Szachtar był faworytem nawet wtedy, ale dzięki planowi naszego sztabu trenerskiego, który zadziałał, zagraliśmy mecz z odpowiedzialnością i koncentracją i czekaliśmy na swój moment, aby zdobyć zwycięską bramkę. Powiedzmy, że Szachtar naciskał, a my wytrzymaliśmy. Zdobyliśmy to trofeum dla całej Połtawy. Wspomnienia są niesamowite. Nie lubię prognozować. Rozumiem, że Worskle będzie bardzo trudno, zagrają defensywnie, Szachtar zdominuje pierwszy etap i spróbuje szybko strzelić gola. Nadal trudno jest przewidzieć finał, ponieważ w pucharze jest miejsce na sensacje" - powiedział Sachko.