Pomocnik Dynama Kijów Oleksandr Pikhalenok skomentował wynik meczu z LNZ w 5. kolejce Mistrzostw Ukrainy na antenie nadawcy.
- Zwycięstwo minimalne, ale mieliśmy inicjatywę, mogliśmy strzelić więcej, ale tylko jedna bramka i śliska przewaga do końcowego gwizdka. LNZ miało strzały, sety i mogło gdzieś strzelić. Musieliśmy więc strzelić drugą lub trzecią bramkę i zamknąć mecz.
- Czego dokładnie zabrakło do zdobycia drugiej bramki ?
- Jeśli trener krzyknął "Szybciej", to znaczy, że prawdopodobnie gdzieś brakowało mi tempa. Chociaż były momenty: mogłem strzelić zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie - ale niestety nie udało mi się. To jest piłka nożna i dobrze, że udało nam się zdobyć trzy punkty.
- Co możesz powiedzieć o kibicach, którzy wypełnili trybuny?
- To ekscytujące grać z fanami. Nie wiem, ile osób było dzisiaj na trybunach - prawdopodobnie około dwóch tysięcy. I to jest prawdziwy dreszczyk emocji. Kiedy trybuny są puste, to zupełnie inna atmosfera. Mieliśmy dziś duże wsparcie, więc dziękuję za nie. To zwycięstwo jest oczywiście dla nich.
- Przed nami pracowity okres - mecze reprezentacji, w lidze, w Lidze Europy. Czy rozmawialiście o tym w zespole, na przykład o rotacji?
- Oczywiście mamy w zespole wielu utalentowanych zawodników, na każdą pozycję przypada dwóch lub trzech graczy, z których wszyscy prezentują wysoki poziom. Więc oczywiście będzie rotacja.