Komentator sportowy Witalij Wołoczaj bardziej szczegółowo opowiedział o ciekawym incydencie, który miał miejsce w ukraińskiej telewizji piłkarskiej.
— Komentowałem mecz we Freiburgu z Setantą tego dnia, było o 18:30. W drugiej połowie podeszła do mnie Jura Kyrychenko i wręczyła mi kartkę z napisem: „Cześć. Union - Stuttgart o 20:30 Czy możesz mnie zastąpić?”.
Kiedy piłka została wyrzucona, zdenerwowałem się i przeprosiłem Yurę, ponieważ miałem drugi mecz tego dnia. Fizycznie bardzo trudno było mi zająć trzecie miejsce. Poza tym mecz Unii zakończy się o 22:25 i może nie będę mógł wrócić do domu przed godziną policyjną. Powiedział „OK” i kontynuował swoją pracę.
O ile wiem, mecz Fenerbahçe z Fatihem Karagyumruk nie miał komentatora w harmonogramie, który mieliśmy na MEGOGO na początku tygodnia. Może coś się tam zmieniło. Nie wiem, kto poprosił go o zmianę i jak to się stało, ale nie powinno być tak, że musiał walczyć o te dwa mecze. Ale jakoś tak się stało. Dlaczego nie dokonał wyboru na korzyść takiego lub innego meczu, to inna kwestia. Ale tak się sprawy potoczyły.
W stosunku do widza jest to niesłuszne, brak szacunku. Tutaj nie ma pytań. Ale cholera, jest genialny. Nie wiem, czy mógłbym to zrobić. Postawiłem sobie zadanie, chcę spróbować powtórzyć je w domu. Nigdy tego nie zrobię na antenie.
Komentowanie Realu Madryt jest łatwe, Cremonese vs Sampdoria też jest w porządku. A kiedy komentujesz „Nantes” o drugiej po południu, świeci słońce, a oni mają żółto-fioletowy mundur, zielone numery i 11 czarnoskórych piłkarzy, to mówisz: „Co to jest? dziać się?".
A Kyrychenka miał dwa takie mecze: „Fenerbahce”, „Karagyumryuk” i „Union” grają w pasiastym mundurze, a liczby nie są widoczne. Nie wiem, jak to wszystko umieścić w głowie. Dlatego Jurijowi daję 5 za próbę, a za wykonanie... - powiedział Volochai.
Przypomnijmy, że Jurij Kyrychenko komentował jednocześnie dwa mecze piłki nożnej na żywo w dwóch różnych kanałach.