Trener Dynama Kijów Oleksandr Shovkovskiy podsumował wyniki meczu swojej drużyny z Lazio Rzym (0:3) w 1. rundzie fazy zasadniczej Ligi Europy, który odbył się w minioną środę w Hamburgu.
- Jak szybko stracona bramka i kontuzja Seballosa zepsuły wasz plan gry?
- Takie rzeczy zawsze wpływają na grę, ale przede wszystkim nie mamy prawa popełniać takich błędów jak przy pierwszym i drugim straconym golu. To konsekwencja naszych błędów w obronie. Na tym poziomie przeciwnicy nie wybaczają takich rzeczy.
Oczywiście wszyscy jesteśmy zdenerwowani wynikiem. Ale staraliśmy się grać w piłkę, kombinować, poszerzać przestrzeń, szukać szans pod bramką przeciwnika. I mieliśmy te szanse, ale...
- Czy problemy w obronie są konsekwencją braku gry?
- Zobaczymy, przeanalizujemy każdą straconą bramkę, skupimy uwagę zespołu na popełnionych błędach. A w tej chwili nie mogę nic na ten temat powiedzieć.
- Czy brak doświadczenia w takich meczach był dziś problemem?
- Jest wystarczająco dużo problemów. Ale nie chcę teraz rozmawiać o problemach. Ponownie wychodzimy na boisko, aby grać w piłkę, chcemy pokazać grę w ataku z kombinacjami, ale oczywiście musimy zwracać uwagę na nasze działania w obronie i nie popełniać takich błędów. Bo na tym poziomie, w meczach z drużynami, które regularnie grają w Lidze Mistrzów, z drużynami z czołowych lig, takich błędów się nie wybacza.
- Dynamo miało dziś swoje szanse. Czego zabrakło, by doprowadzić je do bramki?
- Po prostu nie strzeliliśmy gola. Powtarzam, próbowaliśmy grać w piłkę. Mogliśmy się zamknąć, zostać 11 zawodnikami w obronie, ale próbowaliśmy grać w piłkę i chcieliśmy to robić. Powiedzieliśmy chłopakom, aby pozostali przy naszej strukturze gry. Nie mogę powiedzieć, że graliśmy źle, ale w piłce nożnej na wynik składają się gole strzelone i stracone, liczba błędów popełnionych przez drużyny i to, jak drużyny wiedzą, jak wykorzystać te błędy.
- Jak skomentujesz zawieszenie Bragaru?
- Nie rozumiem, dlaczego został odesłany. Będziemy musieli obejrzeć powtórkę odcinka
- Dlaczego w wyjściowym składzie znalazł się dziś Pikhalenok, a nie Buyalski?
- Liczysz na jakieś swoje widzimisię, ale nie wiesz o pewnych momentach, które są w drużynie, nie wiesz, czy nie ma kontuzji tego czy innego zawodnika. Decyzja jest decyzją. Buyalskiy miał pewne problemy. Gdybyśmy dzisiaj wystawili go w wyjściowym składzie, to co stało się z Ceballosem, mogłoby stać się z nim.
Transkrypcja tekstu - Dynamo.kiev.ua, podczas korzystania z materiału hiperłącze jest obowiązkowe!