Prezydent żytomierskiego «Polesia» Giennadij Butkiewicz jest pewny w wygranej Aleksandra Usyka nad Tysonem Fury i liczy na Aleksandra jako na gracza swojego klubu.
— Panie Giennadiju, czy już stał się pan ekspertem boksu?
— Właściwie, uprawiałem boks, jeszcze kiedy byłem uczniem. W moim życiu są dwa rodzaje sportu — boks i piłka nożna. Bardziej zajmowałem się piłką nożną, ale mam doświadczenie i tam, i tam. W młodości brałem udział w zawodach zarówno w boksie, jak i w piłce nożnej. Właściwie zajmować się boksem zaczyna bardzo wielu ludzi. Ale duża ich część rezygnuje z boksu po kilku miesiącach. Ponieważ to trudna dyscyplina sportu. Można mocno dostać po twarzy.
— Kto bardziej dostanie po twarzy w sobotę, Usyk czy Tyson Fury?
— Widzimy, że Tyson Fury zrzucił wagę. Jestem pewny, że od pierwszych rund zacznie atakować. Drużyna Brytyjczyka doskonale zdaje sobie sprawę, jak trudno wytrzymać szalony temp Usyka przez cały dystans walki. Z każdym kolejnym rundą walka z nimi będzie coraz trudniejsza. Dlatego dla Tysona nie jest korzystne doprowadzić sprawę do późnych rund. Zrobi wszystko, aby jak najszybciej wyszarpać zwycięstwo. Aleksander natomiast musi pokazać swój poziom i złapać Brytyjczyka na kursie przeciwnym.
— A jak, pana zdaniem, zakończy się mecz-rewanż?
— Usyk wygra przed czasem. W jakiej rundzie? Trudno powiedzieć. Powiedzmy, że zaryzykuję obstawiając okres między 7. a 9. rundą. Ale podkreślam, że prognozy w boksie to to same, co w piłce nożnej — bezcelowe zadanie. Zrobisz przypuszczenie, ono się nie spełni, wszyscy zaczną mówić „oto ekspert”.
— Usyk podpisał kontrakt z «Polesiem» i nawet ma klubową koszulkę z własnym numerem. Czy warto oczekiwać jego wejścia na boisko w przyszłym roku w oficjalnym meczu? Przecież robić z nimi symboliczną zmianę w 90. minucie gry to interesujący z marketingowego punktu widzenia krok....
— Dzisiaj rozmawialiśmy z nimi na ten temat. Jeśli będzie miał możliwość, pojedzie z drużyną do Turcji na zgrupowanie. Będą tam mecze towarzyskie — sparingi, jak mówią w boksie. I on spróbuje również popracować z drużyną na zgrupowaniu.
— Podpisanie kontraktu z Usykiem pomogło wzmocnić markę «Polesie»?
— Z całą pewnością. A jak pan myśli?
Maksyma Rozenko