Obrońca reprezentacji Ukrainy Ilja Zabarni skomentował zwycięstwo nad reprezentacją Belgii (3:1) w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Narodów o prawo występu w Dywizji «A» tego turnieju w następnym sezonie, w którym stał się autorem jednego z goli.

— Rozumieliśmy, że w każdym razie czeka nas jeszcze mecz rewanżowy, więc musieliśmy grać solidnie.
Możliwe, że pierwsza połowa nie była tak aktywna, jak byśmy chcieli, i straciliśmy nie ten gol, który powinniśmy przepuścić. Ale później się ożywiliśmy i udało nam się wygrać.
— A na czym właściwie udało się przełamać grę?
— Trzymaliśmy się planu na grę i wskazówek sztabu szkoleniowego, staraliśmy się naciskać na rywala i to przyniosło swój efekt.
— Po kontuzjach Konopli i Sycha, Zinchenko był zmuszony przejść na prawą flankę obrony. Jak wyglądała z nim współpraca?
— Wszystko było dobrze. Ale oczywiście zawsze bardzo smutno, kiedy zdarzają się kontuzje. Ale to piłka nożna, nie możemy ich uniknąć.
Zinchenko zagrał świetnie na tej pozycji, jest świetny i uniwersalny.
— Kibice uznali cię dzisiaj „Lwem meczu”.
— Bardzo miło strzelić dla reprezentacji Ukrainy, ale najważniejsze, że wygraliśmy. Uważam, że dzisiaj cała nasza drużyna zagrała na sto procent! Jestem bardzo wdzięczny wszystkim chłopakom, ponieważ oddali się na boisku dokładnie tak, jak trzeba. Ten „Lew meczu” to dla mnie pierwszy, ale powtórzę, przede wszystkim cieszę się, że drużyna wygrała.
Darina Olefirienko z Murcji, dla Dynamo.kiev.ua