Napastnik Dynama Kijów Vladyslav Vanat skomentował mecz Biało-Niebieskich z Inguletem Petrovo w 16. kolejce Mistrzostw Ukrainy.
- Vladislav, dziś drużyna rozegrała pierwszy mecz po zgrupowaniu. Co poszło nie tak?
- Nie mieliśmy żadnych szans z przodu. W dodatku zdobyliśmy głupią bramkę, tak mi się wydaje. To nas trochę podłamało.
- Mieliście jeden bardzo dobry moment. Po nim pojawiły się spory o to, czy bramkarz dotknął piłki. Jak myślisz, co się tam stało?
- Bramkarz Ingulets uratował w tym momencie swój zespół, więc to powinien być róg. Podniosłem nieco piłkę i on ją uderzył. Ogólnie rzecz biorąc, nie widziałem, aby kobiety sędziowały mecze mężczyzn w jakichkolwiek mistrzostwach najwyższej rangi. Mamy to tutaj i z jakiegoś powodu jest to bardzo często w meczach Dynama.
- Czy twoim zdaniem przy drugim golu Inguleta była piłka ręczna?
- Nie widziałem tego, ponieważ byłem daleko.
- I w ogóle, nietrafione bramki, nawet jeśli byłeś daleko, - to bardziej problemy Dynama czy zasługa Ingulets?
- W zasadzie wiedzieliśmy, że będą grać na kontratak. Tak też się stało, dodatkowo mieliśmy porażkę. Ale to jest przede wszystkim zasługa Inguleta."
- Podczas zgrupowania Ingulets rozegrał osiem meczów sparingowych, natomiast Dynamo miało. - 15. Czy nie jest to za dużo?
- Nie mogę nic na ten temat powiedzieć, to decyzja sztabu trenerskiego.
- Czy zespół jest gotowy fizycznie, czy może jest jeszcze przeciążenie?
- Zespół jest fizycznie gotowy.
- W następnej kolejce Dynamo zagra z SC Dnipro-1 - aktualnym liderem mistrzostw. Czy ten mecz jest szczególny, biorąc pod uwagę walkę o mistrzostwo i fakt, że Dnipro-1 również straciło dziś punkty?
- Nie wiedziałem, że stracili punkty. Ogólnie rzecz biorąc, gdybyśmy dzisiaj wygrali, to oczywiście byłoby lepiej. A tak oczywiście wyjdziemy i damy z siebie wszystko.
- Dziś Dynamo miało na boisku trzech debiutantów - Dyachuk i Voloshyn, którzy wrócili z wypożyczenia, po raz pierwszy zagrali dla naszego klubu, a Tsarenko po raz pierwszy zagrał w UPL. W jakim stopniu zaadaptowali się już do gry zespołu?
- Na początku będzie im trudno. Na wypożyczeniu grali inaczej, a teraz muszą się dostosować do tego, że gramy cały czas piłką, potrzebują na to czasu.
- Czy po meczu było głośno w szatni?
- Zachowajmy to, co było w szatni tam.