Były główny trener czeskiego LNZ Oleg Dulub podzielił się emocjami po meczu donieckiego «Szachtaru» z monachijskim «Bayernem» (1:5) w szóstym ture głównego etapu Ligi Mistrzów.
— Krótki wyjazd do ataku ze swojej połowy boiska, może, dobrze działa w Ukrainie, ale przeciwko «Bayernowi» doniecczanie natrafili na kontrpresing, który doprowadził do pierwszych dwóch utraconych natychmiast. Przy wyniku 1:0 Kevin stracił piłkę w centrum — natychmiast przechwyt i szybka kontra, za 1:1 — Marlon.
Trzeba rozumieć, że każda gra składa się z czasowych interwałów, kiedy można ryzykować, a kiedy nie. Sytuacja z momentem Sudakova na 44. minucie: praktycznie stopercentowa szansa nie została wykorzystana — i tutaj sytuuje się tak samo moment blisko bramki «Szachtara».
Myślę, że przegraliśmy, w zasadzie, to po pierwsze. Po drugie, «Szachtar» nie rozwiązał, skąd główne zagrożenie. A główne zagrożenie pochodziło od budowy 4-2-2-2, kiedy Musiala i Müller grali w dwóch centralnych obrońcach, Bondar i Gram, zawodnicy skrzydłowi, Olise i Sane, okresowo się zmieniali — Olise pozostawał na skrzydle, a Sane wchodził do wnętrza. I w strefie defensywnej pojawiali się albo Kimmich, albo Laimer.
Z czym «Szachtar» nie rozwiązał: tworzyły się sytuacje na poziomie dwóch centralnych obrońców, najpierw trzy na dwa, potem zaczęły się pojawiać cztery na dwa. Jeśli wziąć wszystkie pięć piłek — to praktycznie ataki w centrum, — powiedział ekspert.