Napastnik Bośni i Hercegowiny Ermedin Demirović opowiedział o swoich emocjach po porażce z Ukrainą (1-2) w półfinale rundy play-off kwalifikacji do Euro 2024.
Ermedin Demirovic (z lewej) vs. Vitaliy Mikolenko"Wciąż zbierałem siły, aby przyznać się najpierw przed sobą, a potem przed wszystkimi, że ponieśliśmy porażkę, mimo że bardzo chcieliśmy odnieść sukces. Przez te wszystkie dni miałem wrażenie, że ta żenująca porażka nie miała miejsca. Dopóki nie powiedziałem tego na głos. Niestety tak się stało i to w bardzo bolesny sposób.
Nie pojedziemy na upragnione Mistrzostwa Europy. Dla mnie jest to szczególnie trudne, ponieważ Euro odbędzie się w Niemczech, w kraju, w którym gram (dla Augsburga). Zarówno ja, jak i wszyscy w naszej drużynie daliśmy z siebie wszystko w meczu z Ukrainą. Ale czasami potrzeba trochę szczęścia, a tego dnia z pewnością go nie mieliśmy!
Moje myśli przeplatają się ze smutkiem i rozpaczą, ponieważ przykro mi, że nie uszczęśliwiliśmy naszych ludzi, że nie byliśmy w stanie utrzymać zwycięstwa i świętować sukcesu razem z fanami. W całej tej rozpaczy pociesza mnie jedna rzecz: pokazaliśmy, że potrafimy, że wiemy, czego chcemy. A dzięki wsparciu fanów wierzę, że nam się uda" - napisał Demirović na swoim profilu na Instagramie.
