Pomocnik angielskiego „Brentfordu” Egor Jarmoljuk w wywiadzie dla kanału YouTube UAF powiedział, co myśli o swoim debiutanckim powołaniu do reprezentacji Ukrainy.
— O powołaniu do reprezentacji Ukrainy dowiedziałem się od administratorów narodowej drużyny. Zadzwonił do mnie i powiedział, że jestem w kadrze na zbiór miesięczny w listopadzie. Z kim pierwszym podzieliłeś się tą informacją? Z rodziną. Jestem bardzo szczęśliwy.
Przyjęli mnie w drużynie dobrze. I zawodnicy, i trenerzy. Rozmawiali ze mną i pogratulowali.
— Koledzy z reprezentacji już jakoś „dręczyli” cię jako nowicjusza?
— Na razie nie. Myślę, że do tego jeszcze dojdzie.
— A mówili ci o jakichś zasadach istniejących w reprezentacji?
— Myślę, że te zasady są wszystkim znane i tak.
— Na jakie różnice między reprezentacją a młodzieżówką zwróciłeś uwagę w pierwszej kolejności?
— W reprezentacji w 100% zebrani są najlepsi piłkarze z całej Ukrainy. W „młodzieżówce” jest więcej rotacji, a tutaj — kompletna kadra. Dlatego dla mnie to zaszczyt być tutaj.
— Jak w klubie zareagowali na twoje debiutanckie powołanie?
— Wszyscy koledzy z klubu i główny trener mnie pogratulowali. Wszyscy są bardzo szczęśliwi z mojego powodu i miło mnie pogratulowali.
— Co dla ciebie będzie sukcesem na tego zbiorze?
— Debiutować w reprezentacji i wygrać dwa nadchodzące mecze.
— Jaki numer chcesz wziąć na te mecze?
— Zbyt wcześnie myśleć o tym. Jestem najmłodszy — jaki dadzą, taki wezmę.
— Sergey Rebrov już rozmawiał z tobą?
— Pogratulował mi, powiedział, żeby wszystko było bez „mandraży”, powiedział, że wszystko będzie dobrze.
— Z kim najwięcej rozmawiasz w reprezentacji?
— Przyleciałem tutaj z Zabarnym i Mikołenkiem. Razem gramy w Anglii, więc na razie najwięcej rozmawiam z nimi.
— Wrażenia z pierwszego treningu w reprezentacji Ukrainy?
— Wszystko mi się podobało. Przyjacielska atmosfera, dobrze pracowaliśmy. Z humorem wracamy do hotelu.
— Czy jest jakieś zdenerwowanie?
— Uważam, że każdy, kto po raz pierwszy trafi do reprezentacji Ukrainy, będzie miał „mandraża” na pierwszym treningu. Minimum.