Znany ekspert i trener Oleg Fedorczuk ocenił grę reprezentacji Ukrainy w pierwszym barażu Ligi Narodów przeciwko drużynie Belgii.

— Oleg Wiktorowiczu, gratuluję zwycięstwa! Podziel się ogólnymi wrażeniami z gry reprezentacji.
— Wydaje mi się, że nieco pomyliliśmy się z taktyką i składami, które zostały wybrane na pierwszą połowę meczu. Przez to nasza pierwsza połowa gry obiektywnie nie wyszła. Tylko przez pierwsze 10 minut próbowaliśmy coś stworzyć.
Czemu nic nie wychodziło? Myślę, że dlatego, że nie mieliśmy dwóch skrzydłowych. Graliśmy tylko prawą stroną boiska, gdzie aktywność pokazywał Cygankow. Sudak w swoim przypadku działał zbyt blisko środka pola — ostrości z lewego skrzydła w pierwszej połowie praktycznie nie było.
Zaznaczam, że zmiany poszły na korzyść naszej drużyny — staliśmy się szybszy, dynamiczniejsi. Czyli, były to dwa bardzo różne połowy. W drugiej połowie wielu naszych zawodników wyraźnie się poprawiło. A Zinchenko, Zabarny, Cygankow i prawdopodobnie Matwienko — to zawodnicy, którzy na równym poziomie przeprowadzili oba połowy na dobrym poziomie.
— Jeszcze przed losowaniem barażowych meczów Ligi Narodów powiedziałeś mi, że naszej drużynie się poszczęści, jeśli jako rywal wybierzemy drużynę Belgii, która znajduje się w kryzysie. W końcu zmiana głównego trenera tak szybko pozytywnych rezultatów nie może przynieść?
— Rudi Garcia to niezły trener, ale miał bardzo mało czasu na duże zmiany. Sam to przyznał na przedmeczowej konferencji prasowej. Wydaje mi się, że Garcia nie udało się przebudować gry. W drugiej połowie musiał odświeżyć grę, wypuszczając nowych zawodników. Przegapił ten okres, a my z tego skorzystaliśmy i w kilka minut wszystko przewróciliśmy na swoją korzyść.
Mieliśmy szczęście, że ten trener dopiero przejął drużynę. Widać, że Garcia jeszcze niedoskonale zna swoich zawodników. W tej trenerskiej dueli nasz zespół na czele z Rebrovem wygrał. Dobrze zareagowali na tok gry, dokonali trafnych zmian. Można powiedzieć, że wymuszone zmiany również poszły na korzyść naszej drużyny, jakkolwiek by to nie brzmiało.
— Jakie jeszcze decyzje sztabu trenerskiego reprezentacji Ukrainy zwróciły Twoją uwagę?
— Przemieszczenie Zinchenki w trakcie meczu na prawą stronę obrony to interesujący eksperyment od Rebrova. To pokazuje, że sztab trenerski dobrze zna jego cechy. Olek ma spore doświadczenie gry jako lewy obrońca, które zdobył w „Manchester City” oraz „Arsenalu”. Podnosił poziom, działał z głębi. Tak, Zinchenko nie jest zbyt mocny w odbiorze, ale w tym meczu Aleksander wyglądał bardzo dobrze na pozycji prawego obrońcy.
— Wracając do tematu Garcii, nie dziwiło Cię, że nie spróbował skorzystać z przemieszczania Zinchenki na prawą stronę obrony, wpuszczając świeżego Jeremy'ego Doku? Wydaje się, że ta zmiana była oczywista.
— Tak, zgadzam się w pełni. Garcia bardzo wolno reagował na wydarzenia na boisku, spóźnił się z zmianami. To błąd trenerski i więcej tutaj nic dodać.
Andrij Łunin — 7.3
(Sofascore — 6.9, WhoScored — 6.8, Flashscore — 6.9)
Oleg Fedorczuk: Belgowie stwarzali napięcie, ale nie można powiedzieć, że w tym meczu Łunin miał wiele pracy. Andrij zagrał niezawodnie, bez błędów, bardzo pewnie działał z piłką.
Ogólnie nasza pozycja bramkarska przez ostatnie 10 lat jest najlepiej obsadzona. Teraz zarówno Trubin, jak i Ryznyk mogą również śmiało pretendować do gry w bramce reprezentacji. Wkrótce pojawi się wiele młodych obiecujących bramkarzy z UPL.
Witalij Mykołenko — 7.0
(Sofascore — 6.7, WhoScored — 6.5, Flashscore — 6.6)
Oleg Fedorczuk: Mykołenko, wydaje się, że jest w niezbyt dobrej formie fizycznej. W meczu z Belgami rzadko angażował się w akcje ofensywne. Ogólnie Witalij zagrał nieźle, ale może zdecydowanie lepiej. To jeden z tych zawodników, którzy dodali w drugiej połowie.
Mykoła Matwienko — 7.4
(Sofascore — 7.2, WhoScored — 7.1, Flashscore — 7.4)
Oleg Fedorczuk: Matwienko nie po raz pierwszy miał do czynienia z Lukaku i zapewne pamięta, jak Romelu go przewyższał, naciskał. Tacy silni napastnicy zawsze szukają fizycznie najsłabszych obrońców, aby mieć przewagę nad nimi.
Ale należy zaznaczyć, że Matwienko zagrał bardzo dobry mecz. Obecnie jest w dobrej formie, co świadczą jego ostatnie mecze za „Szachtar”. Mykoła działał bardzo pewnie, a Lukaku w drugiej połowie gry praktycznie zniknął z pola widzenia.
Ilja Zabarni — 8.0 (MVP)
(Sofascore — 7.3, WhoScored — 7.3, Flashscore — 7.6)
Oleg Fedorczuk: Jeśli mówić o „Graczu meczu”, to ja bym oddał to wyróżnienie Zabarniemu. ON prowadzi swoje pięć–sześć meczów dla reprezentacji na stabilnie wysokim poziomie, robi postępy. Ilja bardzo solidnie wygląda w pracy z piłką oraz bez niej. Brakuje mu nerwowości, Zabarni działa bardzo chłodno i pewnie.
Jewgienij Konopla — 6.5
(Sofascore — 6.4, WhoScored — 6.3, Flashscore — 6.4)
Oleg Fedorczuk: Do zmiany Konopla nie mógł poradzić sobie z grą w obronie. Całe niebezpieczeństwo belgijskiej drużyny szło przez jego skrzydło. Syc też zagrał mało, ale nie można powiedzieć, że dobrze. W momencie straconego strzału nie sięgnął do piłki, więc to jego wina. Miał przechwycić tę piłkę.
Jaremczuk znajdował się za plecami Lukaku. Ogólnie Syc i Jaremczuk obaj powinni zablokować Romelę. Tych silnych graczy zazwyczaj blokuje się z obu stron. Na dziś, pozycja prawego obrońcy, wydaje się, jest najsłabsza w reprezentacji Ukrainy.
— Pozycja prawego obrońcy w reprezentacji obecnie jest rzeczywiście wielce problematyczna. Najpierw wypadł Aleksander Tymczyk, a teraz przez kontuzje wypadli Konopla i Syc. Kogo przewidujesz, że Rebrov użyje na tej pozycji w meczu rewanżowym z Belgią?
— Nie widzę lepszego wariantu niż Zinchenko. Powtórzę, że ma duże doświadczenie gry na skrzydle obrony, choć ze swoimi niuansami. Myślę, że Rebrov podejmie właśnie taką decyzję, chyba że nie postanowi nas zaskoczyć.
— A gdyby Rebrov miał możliwość powołać kogoś z graczy na tę pozycję, kogo byś wyróżnił wśród kandydatów?
— Mamy niewielki wybór na tę pozycję. Tymczyk jest teraz poza grą, chociaż na Euro-2024 był jednym z naszych najlepszych zawodników. A tak… No, jest Aleksandr Karawajew, który w sytuacji awaryjnej mógłby przyjść z pomocą. Ilja Krupski? Myślę, że sztab trenerski trzyma go w polu widzenia, ale te huśtawki z jego transferem zimą niewiele sprzyjają młodemu zawodnikowi.
Iwan Kałużny — 7.0
(Sofascore — 7.1, WhoScored — 6.7, Flashscore — 6.8)
Oleg Fedorczuk: Iwan gra na 110%, nawet jego mięśnie nie wytrzymują. Kałużny to bardzo pracowity gracz, bezkompromisowy. W Anglii uwielbiają takich piłkarzy, którzy oddają się całkowicie, grają z całym sercem i maksymalną determinacją. Tak, brakuje mu szybkości i klasy, ale rekompensuje to swoimi cnotami — starannością i grą na zniszczenie.
Było kilka błędów ze strony Iwana w tej grze, ale ogólnie rozegrał dobry mecz. Nie zapominajmy, że do niedawna nikt nie mógł sobie wyobrazić Kałużnego w składzie reprezentacji. Mamy wielu kreatywnych zawodników, ale ktoś musi nosić ten fortepian.
Ołeksandr Zinchenko — 7.8
(Sofascore — 7.5, WhoScored — 7.6, Flashscore — 7.3)
Oleg Fedorczuk: Jeden z najlepszych zawodników naszej drużyny w tym meczu. Zinchenko był liderem w ataku, stwarzał niebezpieczeństwo. Bardzo podobała mi się jego gra, był w epicentrum uwagi. Teraz przed oczami widzę strzał Zinchenkа z rzutu wolnego w słupek bramki Thibaut Courtoisa. Podczas gry musiał zmienić pozycję i na każdej z nich wyglądał przekonywująco. Na tym poziomie bardzo mało jest podobnych piłkarzy.
Od razu pamiętam legendarnego gracza Dynama Włodzimierza Bezsonowa. Był najlepszym napastnikiem młodzieżowego MŚ-1977 (strzelił trzy gole, zajmując drugie miejsce w klasyfikacji strzelców — przyp. red.), później grał jako ofensywny pomocnik, a kończył karierę jako środkowy obrońca.
Mykoła Szaparenko — 6.8
(Sofascore — 6.4, WhoScored — 6.2, Flashscore — 7.0)
Oleg Fedorczuk: Było widać, że Mykoła nie wytrzymuje tempa gry, zarówno w dzisiejszym meczu, jak i w poprzednich meczach za DynaMO. Pewnie jeszcze nie odzyskał swoich najlepszych warunków po tej chorobie. Nie mógł znaleźć sobie miejsca na boisku, bardzo mało pracował z piłką. To nie ten Szaparenko, którego znaliśmy rok czy dwa lata temu. Jego zmiana była oczywista.
Gieorgij Sudak — 7.4
(Sofascore — 7.0, WhoScored — 6.9, Flashscore — 7.1)
Oleg Fedorczuk: Pozycja lewego skrzydłowego mu nie odpowiada, lepiej grać mu w centrum pola, gdzie ma większy wachlarz działań. Na skrzydle jest wiele pracy biegowej, więc Sudak przed przeniesieniem do centrum biegał więcej niż grał. W drugiej połowie był jednym z najbardziej zauważalnych zawodników.
Wiktor Cygankow — 7.5
(Sofascore — 7.2, WhoScored — 6.8, Flashscore — 7.0)
Oleg Fedorczuk: Myślałem, że Cygankow gdzieś nie wytrzyma tempa gry, ale był najaktywniejszy w pierwszej połowie. Wiktor zagrał bardzo dobry mecz, przeszedł swoich rywali i działał swobodnie. Czuć było, że ma w sobie pewność siebie. Mogę powiedzieć, że Cygankow pozytywnie mnie zaskoczył swoją grą.
Roman Jaremczuk — 6.8
(Sofascore — 6.7, WhoScored — 6.2, Flashscore — 6.9)
Oleg Fedorczuk: Wydaje mi się, że w takiej grze Wanat jest bardziej efektywny dla reprezentacji Ukrainy niż Jaremczuk. Przeciw Belgom potrzebowaliśmy dynamicznego napastnika, a pod tym względem Wład przewyższa Romana.
Ogólnie Jaremczuk bardzo sprawnie gra właśnie po wyjściu na zmianę. Miał jeden moment w grze, ale nie potrafił go wykorzystać. Roman spędzał dużo czasu bez piłki, a dla napastnika takiego profilu — to nie jest dobre.
— Jak oceniasz działania zawodników, którzy weszli na zmianę w meczu z Belgią?
— Wanat (7.6) w bardzo dobrej formie — gra świetnie za „Dynamo”. Z krajowych napastników Wład wygląda najlepiej. Wanat to uzależniony gracz, ale wykonuje dużo pracy biegowej, dobrze radzi sobie z prędkością.
Huculyak (7.6) zagrał swój najlepszy mecz za reprezentację. Ołeksij wyglądał bardzo pewnie, wszedł — strzelił. W decydującym momencie odebrał piłkę obrońcy i chłodno trafił do siatki bramki Courtoisa. Nie pamiętam, aby Huculyak tak arogancko grał na poziomie klubowym, w takim angielskim stylu. Ten gol da mu bardzo dużo dla dalszej kariery. Takie gole są bardzo cenione we współczesnym futbolu.
Nie mogłem wcześniej ocenić Jarmoluka (7.0), bo mało go widziałem w grze. Ale po meczu z Belgią mogę powiedzieć, że jest bardzo sprawny w grze z piłką, świetnie radzi sobie pod presją, nie gubi się. Bardzo przyjemnie widzieć takich piłkarzy w reprezentacji.
— Jak myślisz, jak ustawienie na następny mecz zdecyduje Rebrov? W końcu wiele zawodników ma trudności z drugimi meczami takich pojedynków.
— Prognozy to niewdzięczna rzecz, ponieważ nie rozumiemy do końca, kto w jakim stanie fizycznym jest po tej grze. Obawiam się, że Kałużny może nie wrócić do zdrowia po kontuzji, którą odniósł na końcu gry. Nie wiem, czy Cygankow będzie mógł wrócić do zdrowia. Nie pamiętam, żeby w dwóch meczach z rzędu osiągnął wysoki poziom intensywności. Mam nadzieję, że Mykołenko będzie mógł się normalnie zregenerować, ale ma doświadczenie gry w EPL, więc nie powinno być problemu.
— Do meczu rewanżowego podchodzimy z przewagą dwóch goli. Jakie są twoje oczekiwania wobec decydującego pojedynku w Belgii?
— Główna i jedyna przewaga Belgii to gra na rodzimej arenie. Różnica w dwóch golach jest dobra, ale nie warto jeszcze świętować awansu do dywizji A. Psychologiczna przewaga jest po naszej stronie, także wynik. Ale są też problemy, w tym kadrowe. Belgowie będą mieli lepszą ławkę rezerwowych w następnym meczu, więcej wariantów. Napięcie będzie do końca. Jednak to, co nasza reprezentacja zrobiła w drugiej połowie — to inspiruje. Myślę, że nasz sztab szkoleniowy zmierza w dobrym kierunku.
Władysław Ljustoński